„Jeśli masz zamiar grać country rocka – musisz
wydać trochę więcej forsy. Potrzebne ci: kapelusz, kowbojki, dżinsy,
zachrypnięty głos i długa broda. Tak, ona też jest konieczna. Wyobrażasz sobie
ZZ Top bez długich bród?!”
Ten cytat
znaleziony w czeluściach Internetu jak ulał pasuje do charakteru
przedstawianego wykonawcy. Nie żebym drwił z Nich, broń Boże! Ale dlatego, że
cała otoczka wokół kolesi z Teksasu jest jak puszczenie przysłowiowego oka do
wszystkich fanów tego fajowego tria. ZZ
Top, bo o nich mowa, to nad wyraz sympatyczni dżentelmeni, brodaci gitarzyści
obsługujący zazwyczaj pięcio i czterostrunowe gitary. Żeby było ciekawiej, całości
dopełnia obywatel o nazwisku „broda” (Frank Beard), który jakby z przekory nie nosi brody.
Płyta Tres Hombres jest wizytówką tego wszystkiego, co jest charakterystyczne w muzyce
zespołu. Dźwięki zgromadzone na tym
albumie zdają się bombardować bezpośrednio, bez żadnych dodatków. Niepodzielnie
rządzą surowo brzmiące instrumenty: gitara, bas i perkusja, pozbawione zbędnych
dodatków czy wątpliwych dźwiękowych ozdobników. Instrumentaliści fantastycznie
zgrani, świetnie rozumiejący się. Doskonale zsynchronizowani. Przybrudzone brzmienie gitary Billy Gibbonsa,
donośny bas Dusty Hilla, intensywne bębny Franka Bearda, wszystko to składa się
na surowe, mocne oraz soczyste brzmienie.
ZZ Top stworzył na swoim trzecim longplayu charakterystyczną mieszankę boogie, bluesa i hard rocka. Przesłanie zespołu leży w mięsistym blues rocku nafaszerowanym jak meksykańska kuchnia ognistym chili. Zresztą to wszystko w sposób dobitny symbolizuje rozkładówka okładki z jaskrawą fotografią ostrej potrawy zwanej po prostu La Grange, serwowanej w nieistniejącej, ulubionej przez sympatycznych brodaczy „Leo Mexican Restaurant”.
Trzeci
album grupy stał się przełomem w jej karierze i pozwolił wypłynąć na szerokie
wody popularności na jaką bezdyskusyjnie zasłużył. Urok tej płyty wydanej
dokładnie 26 lipca 1973 roku, jest łatwy do zdefiniowania. Idea jej
towarzysząca jest stała bez względu na okoliczności i lata w jakich powstała.
Jest prosta, przejrzysta i szczera do bólu. Oscyluje wokół stylu życia
amerykańskiego południa. Ma za zadanie przysparzać rozrywek, a nie kreować
ambitne przesłania artystyczne. Może właśnie dlatego przy całej dość
siermiężnej prostocie nie trąci wcale fałszem i obłudą. Być może dlatego
zawładnęła sercami odbiorców takiej muzyki.
Album najbardziej znany jest z kawałka La Grange - dynamiczny i sugestywny numer, przywołujący osławiony Chicken Ranch. Przybytek uciech cielesnych lokowany w teksańskim miasteczku wspomnianym w tytule kompozycji.
Piosenki
są przepełnione humorem, w których
przeważają męskie tematy: piwo, szybkie samochody, dziewczyny i nieodłączna
sobotnia balanga przy akompaniamencie rytmicznej, najlepiej countrowej czy
bluesowej muzyki. Są to bardzo dobre, stylowe kompozycje, którym zachrypnięty
głos Gibbonsa, a czasem Hilla, dodaje
szlachetności i świeżości pomimo upływu lat od nagrania tego materiału.
Nieodłącznie
z muzyką ZZ Top związane są trzy elementy: niesamowity pazur, świetne riffy
połączone wybornymi solówkami i magiczny,
zawadiacki pierwiastek osadzony na stałe w estetyce grupy. Posłuchajcie
świetnego wolniaka Jesus Just Left Chicago albo bujającego Have You Heard?,
które stanowią esencję stylu wykonawcy obok wyżej opisanego La Grange.
Warto
wspomnieć , że w ZZ Top, choć istnieje nieprzerwanie od ponad czterdziestu lat,
nie zaszła ani jedna zmiana personalna. Cały czas grają w trójkę i używają
prawie tych samych chwytów gitarowych. Z przymrużeniem oka wciąż powtarzają, że
ich twórczość polega na przesuwaniu w różnych kierunkach znanych im, trzech prostych akordów.
„Po prostu gramy to, co nam się podoba, i mamy
nadzieję, że te dźwięki przypadną do gustu również innym ludziom. Ważnym
elementem muzyki formacji było także to, że od początku była ona tworzona przez
zaledwie trzy osoby” -
kontynuuje Gibbons. – „Nasza twórczość to
wypadkowa zaledwie trzech punktów widzenia”.
Bo w
prostocie tkwi siła.
I jak tu
nie cenić tych Trzech Nicponi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz