piątek, 10 lipca 2015

Wstępniak

To tylko stare granie, lecz ja to lubię – parafrazując tytuł longplaya, przeboju i jednocześnie deklaracji Rolling Stonesów „It’s only rock & roll , but I like it” witam na moim blogu.
Nadejszła wiekopomna chwila” jak głosił klasyk i postanowiłem podzielić się z użytkownikami wirtualnej  przestrzeni, własnym, ulubionym obszarem muzycznym. Chcę przedstawić osobiste, subiektywne, a jakże, rekomendowane stare dźwięki. 
Przefiltrowane przez moje własne skojarzenia, wspomnienia i doświadczenia. Stąd moje dygresje, wtrącenia czy nawiązania. Generalnie skupię się na brzmieniach sprzed kilku dekad, które według mnie są tym „co tygrysy lubią najbardziej” ha ha!

Zdaję sobie sprawę, że pisanie o muzyce to jak opowiadanie niewidomemu o kolorach, a odczuwanie muzyki to całkiem osobista sprawa. Tym niemniej warto przedstawić ten fascynujący kalejdoskop dźwiękowych doznań starej muzy. Zastrzegam równocześnie, że nie jestem alfą i omegą, czy chodzącą encyklopedią i jak każdy śmiertelnik mam prawo się mylić. Nie należy się spodziewać tutaj fachowych recenzji - to z wielu powodów zostawiam ekspertom. W związku z tym będę wdzięczny za każdą merytoryczną uwagę.
 „Blues to korzenie reszta muzyki to owoce…” jak mawiał nieodżałowany klasyk bluesa Willie Dixon. Z tą tezą całkowicie się zgadzam i ta sentencja przyświecać mi będzie podczas aktywności na tym blogu.
Tematyka podejmowanych wątków oscylować będzie głównie wokół bluesa, jazzu, folku, rocka, ale takie ograniczanie byłoby niewybaczalnym błędem i bezcelowo doprowadziłoby  do uproszczenia, spłycenia, wyjałowienia całej palety około-bluesowych  odcieni muzyki. A przecież istota tej muzyki jest niezmienna – poruszać słuchacza i dostarczać wzruszeń odbiorcy. Dlatego mam nadzieję że proponowana przeze mnie muzyczna podróż ukaże wiele odcieni tego gatunku.  Moja ciekawość światem brzmień nie dotyczy wyłącznie czystego, klasycznego bluesa, gdyż cenię w tej materii różnorodność i urozmaicenie, stąd odskocznie. Zaś za trendami i nowościami muzycznej „pop-papki”  na pewno nie podążę, bo jak mawiał legendarny Miles Davis  „Zarówno w życiu, jak i muzyce chodzi przede wszystkim o styl".
Styl jako wyznacznik sztuki i na tym chce poprzestać. Amen.


"Moja muzyka jest niemodna, więc nigdy z mody nie wyjdzie" tymi słowami Marka Knopflera, które niejako mogą stanowić kredo mojego pisania zapraszam wszystkich do wpadania na mój blog.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz